Jeśli ktoś kocha zabytki, w Karkonoszach będzie się czuł jak ryba w wodzie. Jest tu mnóstwo pięknych kościołów, pałaców i zamków, wiele z nich jest odrestaurowana i stanowi bazę noclegowo - gastronomiczną. Ale ja chciałabym polecić jedno wyjątkowe miejsce, które jest unikatem w skali kraju i ma wspaniałą historię. Są to domy tyrolskie w Mysłakowicach. Tyrolczycy pokonali 700 km, aby osiedlić się w Karkonoszach. Powodem takiej wyprawy była religia - protestanci nie byli mile widziani w katolickim Tyrolu. Na terenie dzisiajszych Mysłakowic koło Karpacza nowi przybysze postawili szereg domów, a okoliczni mieszkańcy szybko zaakceptowali nowych sąsiadów. Ostatni rodowity Tyrolczyk zmarł w 1922 roku. Dziś domy tyrolskie są atrakcją turystyczną. Stanowią unikatowy obraz architektury drewnianej z charakterystycznymi zdobieniami na balustradach. Ogólnie w Sosnówce i Mysłakowicach stanęło 56 tyrolskich domów. Wiele z nich zachowało się w świetnym stanie, warto zwrócić uwagę na trzy znajdujące się na drodze z Sosnówki do Miłkowa. Przywódca uchodźców Johann Fleidl doczekał się nawet swojego pomnika, który można oglądać przed pałacem w Mysłakowicach.

